-->

wtorek, 26 lutego 2013

Removal. Rozdział 9 :P

-Wstawaj śpiochu!-obudził Cię głos doskonale Ci znany.
-Haaaarry, jeszcze 5 minut.-odpowiedziałaś zaspana.
-Wstań bo już wpół do 14. Wszyscy na nogach od rana a Ty jeszcze śpisz leniuchu.- powiedział Styles a na jego twarzy pojawił się szereg białych ząbków. Znów to samo uczucie, te motylki w brzuchu.
-A tak w ogóle, to co Ty tu robisz?- zapytałaś podnosząc głowę do góry i odsłaniając kołdrę.
-Przyszedłem po chłopaków, słyszałem że wczoraj coś zabawili.
-I to jeszcze jak! Ale mieli do tego prawo. My też wczoraj się całkiem nie źle bawiliśmy, no nie? -zapytałaś Harolda po czym założyłaś kapcie na stopy.
-No pewnie! Było na prawdę cudownie. - powiedział po czym przybliżył się do Ciebie tak, że staliście bardzo blisko siebie i wydawało się jakby chciał Cię pocałować.
-Idziecie? Śniadanie na stooolee.. Upss. Chyba przeszkodziłem.-powiedział zmieszany Lou
-Em.. Tak, idziemy-powiedział niezadowolony Hazza
Kiedy weszłaś do kuchni zobaczyłaś Nialla siedzącego przy stole, na swoim talerzu miał stos kanapek.
-Dzień dobry Gabi! I jak się spało?-powiedział z pełną buzią Horan.
-Całkiem dobrze. -uśmiechnęłaś się.
Po śniadaniu, kiedy załadowywałaś zmywarkę, Harry przyszedł do kuchni i sięgając po butelkę pepsi powiedział:
-O, zapomniałem Ci powiedzieć, że przyszedł do Was jakiś list. Nie chciałem go otwierać no bo wiesz...
-Spoko, gdzie on jest? -zapytałaś
-Tam leży-wskazał palcem na komodę.
Pełna nadziei że Twoi rodzice są nadawcami, otworzyłaś list. Zamurowało Cię totalnie. Stałaś i gapiłaś się z niedowierzaniem w kartkę. Oczy zaszkliły Ci się.
 
Harry to zauważył więc podszedł, wziął list i zaczął czytać. Było napisane że lokatorki nie wpłacają miesięcznej kwoty za apartament. Są zadłużone ok. £1.000 ! (PLN -więcej niż 4 tys., ok.5.000)
-Ej, ale czego ty prawie płaczesz?-zapytał po chwili Styles obejmując Cię.
-Harry, przecież ja z dziewczynami tego w życiu nie spłacimy! My jeszcze do szkoły chodzimy, nie zarabiamy. Nasi rodzice nie będą w stanie nam pomóc, u nas w Polsce nie zarabia się aż tyle co za granicą. Już sobie wyobrażam więzienie...-tłumaczyłaś brunetowi
-Spokojnie. Żadna z Was nie pójdzie do żadnego więzienia. Wy nie spłacicie ale my tak.
-Jak to? Nie wygłupiaj się, ledwo się znamy. Jeszcze mam godność i nie pozwolę Wam zapłacić taką sumę pieniędzy. Wiedziałam że jak już jest tak dobrze to coś musi się spierdolić. No trudno.-powiedziałaś robiąc wszystko żeby się nie rozpłakać.
-Nie, nie trudno. Spłacimy to wszystko. Każdy z nas da po £200 i już spłacone. Jak na gwiazdy które podbijają świat, jeżdżą w trasy, udzielają wywiadów, pracują nad płytami to jest na prawdę nie wiele.
-No dobra, sam tego chcesz. To ja idę zadzwonić do mamy i powiedzieć że wracamy do Polski-powiedziałaś i udałaś się w kierunku swojego pokoju.
-O nie, nie. Ja nie pozwolę Wam nigdzie pojechać. Po tym jak doskonale się wczoraj z Tobą bawiłem, z resztą nie tylko ja. Niall z Justyną z tego co wiem też całkiem dobrze, widzę że reszta chłopaków także. Takim dziewczyną jak Wam trzeba pomóc. Należy Wam się. Spłacimy długi i zamieszkacie u nas.Rozmawiałem o tym z resztą i jak najbardziej przystali na moją propozycję-postanowił nastolatek.
-Na prawdę?! Harry, nie masz pojęcia jak się cieszę! Będę wdzięczna do końca życia!-powiedziałaś po czym rzuciłaś się mu na szyję i pocałowałaś go w policzek.
-To mi wystarczy. -uśmiechnął się. -My musimy już iść, bo za chwilę zaczynają nam się próby. -poinformował Cię Hazza i zawołał chłopaków. Pożegnałyście się z każdym, a kiedy zamknęły się drzwi wykrzyczałaś:
-Aaa! Będziemy mieszkać razem z chłopakami! Nie no nie wierzę!!!
-Że co?! Jak to się stało? -dopytywała z niedowierzaniem Justyna
-Harry nam to zaproponował. Powiedział że spłacą długi za mieszkanie i możemy się do nich wprowadzić!-skakałaś z radości.
-Wręcz zajebiście! No a co ze szkołą?- zapytała Justyna, a z jej twarzy znikł uśmiech.
-Zadzwonię do rodziców i powiem żeby mnie wypisali ze szkoły w Polsce. Mam już 19 lat, jestem pełnoletnia więc szkoła w naszym przypadku nie jest obowiązkowa. Jak mi się zachce uczyć to zapiszę się do szkoły tutaj na miejscu. Zawsze marzyłam o chodzeniu do takiej ogromnej szkoły. -powiedziałaś.
-No dobra, a co z przyjaciółmi?-zapytała Justyna
-Najlepszych mam tutaj, na miejscu. -powiedziałaś i przytuliłaś wszystkie kumpele. -A, Kacper... Będę go odwiedzać przynajmniej 2 razy do roku.-dodałaś
-A rodzice?- dopytywała Justyna
-A rodzice muszą się pogodzić z tym że nie będę przez całe życie z nimi mieszkać, ja już dorosłam i chce coś w życiu robić, tak jak powiedziałam, przynajmniej dwa razy do roku przyjadę do Polski i wszystkich odwiedzę.
-Wiesz co.. Masz rację. Ja chyba też tak zrobię. -stwierdziła Julia.
-A ja nie wiem, bo nie wiem co na to moja rodzina. Planuję ukończyć studia w Polsce, potem się coś pomyśli o rozwijaniu się w tym kierunku za granicą. -powiedziała Klaudia. -Ale jeszcze nie jestem w stanie Was zapewnić, bo nic nie wiadomo. -dodała
-Żyjmy chwilą! Idziemy do chłopaków na próbę?-zaproponowała Justyna
-Bardzo chętnie.Tylko że problem tkwi w tym że nie wiem jak się tam dostaniemy. Przecież tam będzie setki fanek... Już widzę jak wszyscy o tym gadają, że weszłyśmy sobie ot tak. My uwielbiamy chłopaków, oni nas też ale nie możemy sobie na za dużo pozwalać...-mówiłaś ze smutkiem w oczach.
-No tak, masz rację...znowu-przytaknęła Justyna
-Ale coś trzeba porobić...Wiem, zbierzmy się i pójdziemy na miasto, pozwiedzać, porobić zdjęcia itp. na zakupy raczej nie mamy kasy-powiedziała z lekkim zażenowaniem w głosie Julia
-Świetny pomysł. Mi pasuje-powiedziałyście jednogłośnie
-Ok, to o 16.30 umawiamy się w tym miejscu. -umówiła się z wami Julia.
W umówionym miejscu stałyście punktualnie gotowe do wyjścia. Zamknęłyście mieszkanie i wyruszyłyście. Zahaczyłyście o stoisko z watą cukrową. Następnie skoczyłyście do Nando's. Na koniec popstrykałyście kilka pamiątkowych zdjęć: 
   
Ten dzień był niesamowity, bo spędzony z przyjaciółmi. Przez ten cały czas pjisałaś sms-y z Harrym i nie mogłaś przestać o nim myśleć.
''Dzisiaj raczej po Was wpadniemy,tylko najlepiej w nocy, bo wtedy jest dużo mniej paparazzich i fanów Jeszcze zobaczymy.Spakujcie się na wszelki wypadek, jak nie dzisiaj to jutro."-wiadomość od Stylesa.

Postanowiłyście wrócić do apartamentu i wykonać poklecenie Hazzy. Położyłyście walizki na przedpokoju i czekałyście na przyjście chłopaków. Byłyście bardzo podekscytowane. 'Jestem ciekawa co na to powie Paul i reszta'-zastanawiałaś się.'Ale chyba to z nimi uzgodnili'-gadałaś sama do siebie.
-Ja idę spać, jak przyjadą to mnie obudźcie. -oznajmiłaś dziewczynom
-Ok. Dobranoc!-pożegnały Cię. Udałaś się w stronę sypialni. To już ostatnia noc w tym pokoju, w tym łóżku. Z jednej strony trochę szkoda było Ci opuszczać to mieszkanie, a z drugiej za żadne skarby nie zrezygnowałabyś z mieszkania z chłopakami. Od małego zanim zasypiałaś zawsze rozmyślałaś przed snem: "Jeszcze nie dawno, nawet nie cały miesiąc temu marzyłam o spotkaniu chociaż jednego z nich. Pamiętam, jak nocami płakałam dlatego że nigdy ich nie zobaczę. Albo te akcje na tweeterze, aby przyjechali do Polski i żebym mogła ich w końcu posłuchać na żywo, zobaczyć. A co do Harrego...Tak, zakochałam się. Wiele dziewczyn kocha go jako wytatuowanego gwiazdora w kręconych włosach. Ja zakochałam się w Harrym Stylesie z Holmes Chapel, który uwielbia flirtować. No właśnie, uwielbia flirtować.. To najbardziej mnie nie pokoi, że nawet jeśli do czegoś dojdzie to po jakimś czasie znudzę mu się i rzuci dla innej. Jakby nie patrzeć jest wielką gwiazdą popu. Nie będzie chodził z byle kim. Związek z Harrym wyobrażałam sobie tak, że będziemy chodzić na romantyczne kolacje, spacery.Prawda jest taka że gdziekolwiek nie będziemy razem tam pojawi się pełno reporterek, paparazzich i tysiące fanek, które będą oczekiwały na zdjęcie z Harrym i autograf. Rozumiem je, do nie dawna marzyłam o tym tak jak one. Boję się że mnie wykorzysta... Że chce się mną pobawić jak co niektórymi byłymi. Dlaczego ja zawsze muszę się zakochać w niewłaściwej osobie? Z resztą,pewnie i tak już ma kogoś na boku.Nie wiem... Nie wiem co mam o tym myśleć. Może jak u nich zamieszkam to będę wiedziała coś więcej. A tak na marginesie, nie sądziłam że jestem w stanie tak szybko się zakochać. Ważne że mam przyjaciół, tych starych i tych nowych.".I zasnęłaś. Śniło Ci się jak szłaś za rękę z Haroldem, a na drugi dzień wszędzie pełno waszych zdjęć, na tweeterze tyle hejtów od directionerek że zabierasz im Harrego, kilka razy groziły Ci śmiercią. Poszłaś do parku, a na pniu drzew wszędzie pełno porozwieszanych kartek z waszą fotką. Śniło Ci się jak płakałaś z powodu obraźliwych słów hejterów. Przejmowałaś się zdaniem innych.
 
I nagle zerwałaś się z łóżka. Byłaś cała roztrzęsiona i zmęczona. Mokre powieki świadczyły o tym że płakałaś.
-Zły sen? 

-Niestety. Śniło mi się, że.. a z resztą nie ważne. Od jak dawna tu leżysz?-zapytałaś nastolatka leżącego obok Ciebie.
-Od jakiejś godziny. Strasznie słodko śpisz. Miałem zamiar Cię obudzić, bo strasznie się wierciłaś i robiłaś dziwne miny, ale mimo wszystko byłaś i jesteś słodka. -komplementował Cię Harry.

-Zostajemy tutaj jeszcze jedną noc? -zapytał.
-Nie, nie. Potem będziesz miał do mnie pretensje że niszczę Ci karierę. Jeżeli chcesz żebyśmy się do was przeprowadziły to teraz.-powiedziałaś stanowczo.
-No okay.. -powiedział pokornie Hazza i wstał z łóżka. Poszłaś do łazienki troszkę się ogarnąć, a Styles w tym czasie włożył wasze walizki do bagażnika swojego samochodu. Za 10 minut wszystkie usiadłyście wygodnie w aucie i ruszyłyście.
-W miejscu gdzie siedzisz, siedziała kiedyś Taylor Swift. -powiedział do Ciebie Harry.
-Zatrzymaj się. -rozkazałaś
-Dlaczego? -zapytał zdziwiony.
-Chce się przesiąść do tyłu. -powiedziałaś z poważną miną, na co Hazza zaczął się śmiać.

-Tak myślałem że jej nie lubisz. -powiedział Styles ciągle się śmiejąc.
Za kilka minut dotarliście na miejsce. Wysiadłaś z samochodu i mało nie zemdlałaś na widok tego: 
Harold to zauważył i wziął Cię na ręce jak pannę młodą i wniósł do 'nowego' domu.

-Przygotowałem łóżka w pokoju. Będziemy spać wszyscy razem. Co Wy na to? -powiedział Lou
-Zajebiście. -stwierdziła Julia. Zauważyłaś że Styles ma zmieszaną minę. Chyba nie spodobał mu się ten pomysł. Poszłaś na górę z dziewczynami zostawić walizki i rozgościć się. W końcu to Wasze nowe mieszkanie.
-Julia, pójdziemy jutro na spacer? -zaproponował Louis Julii
-Myślałam że już nigdy nie spytasz.-zaśmiała się.
*Tymczasem na górze w łazience*
-Już przestań tak paradować przed tym lusterkiem. Powoli zamieniasz się w Zayna. I tak wyglądasz ślicznie. -powiedział do Ciebie Hazza kiedy czesałaś włosy przed lusterkiem.
-Oj już przestań bo mnie zawstydzasz. -powiedziałaś i lekko się zarumieniłaś
-Nie mogę przestać..-powiedział chłopak po czym zatopił się w Twoich ustach. 
Po krótkim pocałunku powiedział:
-Mmm..Brakowało mi tego.
-Nie ukrywam że mi też... -odparłaś
Tańcząc w rytm piosenek One Direction zeszłaś na dół. Chłopaki na to wszystko patrzyli i podziwiali jak świetnie sobie radzisz. Na koniec usiadłaś na kanapie obok Nialla i powiedziałaś:
-Jestem brzydka, nienormalna i ogólnie beznadziejna..
-Nie jestem głodny.
-Co??-zdziwiłaś się
-Myślałem że mówimy o rzeczach nierealnych. Czego tak myślisz? -zapytał. Czułaś że możesz mu powiedzieć wszystko.
-Mam nadzieję, że nie wygadasz? Wiem, że Harry to jeden z Twoich najlepszych kumpli, ale prosze, obiecaj mi że nie powiesz..
-Zakochałaś się w nim?
-To aż tak bardzo widać?- przeraziłaś się
-Nie, ale wiedziałem że prędzej czy później tak będzie. Niestety nie mogę powiedzieć Ci co on mówił o Tobie, ale zapewniam że same dobre rzeczy. -zapewniał Niall -Mogę o coś zapytać? -spytał
-No jasne, śmiało. -zachęcałaś.
-Mam szanse u Justyny? -zapytał onieśmielony.
-Całkiem spore, ciągle o Tobie nawija-odpowiedziałaś
-Tak? A co takiego mówi?
-Niestety nie mogę powiedzieć Ci co ona mówiła o Tobie, ale zapewniam że same dobre rzeczy.-powtórzyłaś słowa Horana
-I tak mi pomogłaś. Dziękuje.-powiedział Horan po czym przytulił Cię czule.
Z powrotem udałaś się na górę do Waszego pokoju, aby położyć się spać. Spałaś tylko 2 godziny. Reszta postanowiła podobnie postąpić. Usnęłaś wtulona w tors Harrego.

Następnego poranka obudziły Cię...



Rozdział trochę nudny, bo pisany na szybko gdyż mam dużo mniej czasu przez szkołę. Jestem tylko człowiekiem i muszę się niestety uczyć. Ale piszcie co myślicie w komentarzach.Tym razem zmniejszę stawkę do  8 komentarzy=Rozdział 10.:P

https://www.facebook.com/MamoTatoPrzedstawiamWamMoichMezow?ref=hl <-- Lajk jeśli lubisz/kochasz One Direction :)

Kocham Was marcheweczki. :D <3 

10 komentarzy:

  1. pisz pisz pisz kolejny ! :****

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja uważam, że rozdział jest ciekawy. Przecież u dziewczyn nie zawsze będzie się działo jak w jakimś filmie akcji :P
    Pisz dalej, Stinky :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahahahahahaha, śmiałam się przy tej scenie:
    -W miejscu gdzie siedzisz, siedziała kiedyś Taylor Swift. -powiedział do Ciebie Harry.
    -Zatrzymaj się. -rozkazałaś
    -Dlaczego? -zapytał zdziwiony.
    -Chce się przesiąść do tyłu. -powiedziałaś z poważną miną, na co Hazza zaczął się śmiać.
    -Tak myślałem że jej nie lubisz. -powiedział Styles ciągle się śmiejąc.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdzial:*
    Czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń

Proszę o opinie w komentarzach. Dla Was to napisanie kilku słów i wysłanie komentarza, a dla mnie wielka motywacja do dalszego pisania :)