-Wstawaj śpiochu!-obudził Cię głos doskonale Ci znany.
-Haaaarry, jeszcze 5 minut.-odpowiedziałaś zaspana.
-Wstań bo już wpół do 14. Wszyscy na nogach od rana a Ty jeszcze śpisz leniuchu.- powiedział Styles a na jego twarzy pojawił się szereg białych ząbków. Znów to samo uczucie, te motylki w brzuchu.
-A tak w ogóle, to co Ty tu robisz?- zapytałaś podnosząc głowę do góry i odsłaniając kołdrę.
-Przyszedłem po chłopaków, słyszałem że wczoraj coś zabawili.
-I to jeszcze jak! Ale mieli do tego prawo. My też wczoraj się całkiem nie źle bawiliśmy, no nie? -zapytałaś Harolda po czym założyłaś kapcie na stopy.
-No pewnie! Było na prawdę cudownie. - powiedział po czym przybliżył się do Ciebie tak, że staliście bardzo blisko siebie i wydawało się jakby chciał Cię pocałować.
-Idziecie? Śniadanie na stooolee.. Upss. Chyba przeszkodziłem.-powiedział zmieszany Lou
-Em.. Tak, idziemy-powiedział niezadowolony Hazza
Kiedy weszłaś do kuchni zobaczyłaś Nialla siedzącego przy stole, na swoim talerzu miał stos kanapek.
-Dzień dobry Gabi! I jak się spało?-powiedział z pełną buzią Horan.
-Całkiem dobrze. -uśmiechnęłaś się.
Po śniadaniu, kiedy załadowywałaś zmywarkę, Harry przyszedł do kuchni i sięgając po butelkę pepsi powiedział:
-O, zapomniałem Ci powiedzieć, że przyszedł do Was jakiś list. Nie chciałem go otwierać no bo wiesz...
-Spoko, gdzie on jest? -zapytałaś
-Tam leży-wskazał palcem na komodę.
Pełna nadziei że Twoi rodzice są nadawcami, otworzyłaś list. Zamurowało Cię totalnie. Stałaś i gapiłaś się z niedowierzaniem w kartkę. Oczy zaszkliły Ci się.
Harry to zauważył więc podszedł, wziął list i zaczął czytać. Było napisane że lokatorki nie wpłacają miesięcznej kwoty za apartament. Są zadłużone ok. £1.000 ! (PLN -więcej niż 4 tys., ok.5.000)
-Ej, ale czego ty prawie płaczesz?-zapytał po chwili Styles obejmując Cię.
-Harry, przecież ja z dziewczynami tego w życiu nie spłacimy! My jeszcze do szkoły chodzimy, nie zarabiamy. Nasi rodzice nie będą w stanie nam pomóc, u nas w Polsce nie zarabia się aż tyle co za granicą. Już sobie wyobrażam więzienie...-tłumaczyłaś brunetowi
-Spokojnie. Żadna z Was nie pójdzie do żadnego więzienia. Wy nie spłacicie ale my tak.
-Jak to? Nie wygłupiaj się, ledwo się znamy. Jeszcze mam godność i nie pozwolę Wam zapłacić taką sumę pieniędzy. Wiedziałam że jak już jest tak dobrze to coś musi się spierdolić. No trudno.-powiedziałaś robiąc wszystko żeby się nie rozpłakać. -Nie, nie trudno. Spłacimy to wszystko. Każdy z nas da po £200 i już spłacone. Jak na gwiazdy które podbijają świat, jeżdżą w trasy, udzielają wywiadów, pracują nad płytami to jest na prawdę nie wiele.
-No dobra, sam tego chcesz. To ja idę zadzwonić do mamy i powiedzieć że wracamy do Polski-powiedziałaś i udałaś się w kierunku swojego pokoju.
-O nie, nie. Ja nie pozwolę Wam nigdzie pojechać. Po tym jak doskonale się wczoraj z Tobą bawiłem, z resztą nie tylko ja. Niall z Justyną z tego co wiem też całkiem dobrze, widzę że reszta chłopaków także. Takim dziewczyną jak Wam trzeba pomóc. Należy Wam się. Spłacimy długi i zamieszkacie u nas.Rozmawiałem o tym z resztą i jak najbardziej przystali na moją propozycję-postanowił nastolatek.
-Na prawdę?! Harry, nie masz pojęcia jak się cieszę! Będę wdzięczna do końca życia!-powiedziałaś po czym rzuciłaś się mu na szyję i pocałowałaś go w policzek.
-To mi wystarczy. -uśmiechnął się. -My musimy już iść, bo za chwilę zaczynają nam się próby. -poinformował Cię Hazza i zawołał chłopaków. Pożegnałyście się z każdym, a kiedy zamknęły się drzwi wykrzyczałaś:
-Aaa! Będziemy mieszkać razem z chłopakami! Nie no nie wierzę!!!
-Że co?! Jak to się stało? -dopytywała z niedowierzaniem Justyna
-Harry nam to zaproponował. Powiedział że spłacą długi za mieszkanie i możemy się do nich wprowadzić!-skakałaś z radości.
-Wręcz zajebiście! No a co ze szkołą?- zapytała Justyna, a z jej twarzy znikł uśmiech.
-Zadzwonię do rodziców i powiem żeby mnie wypisali ze szkoły w Polsce. Mam już 19 lat, jestem pełnoletnia więc szkoła w naszym przypadku nie jest obowiązkowa. Jak mi się zachce uczyć to zapiszę się do szkoły tutaj na miejscu. Zawsze marzyłam o chodzeniu do takiej ogromnej szkoły. -powiedziałaś.
-No dobra, a co z przyjaciółmi?-zapytała Justyna
-Najlepszych mam tutaj, na miejscu. -powiedziałaś i przytuliłaś wszystkie kumpele. -A, Kacper... Będę go odwiedzać przynajmniej 2 razy do roku.-dodałaś
-A rodzice?- dopytywała Justyna
-A rodzice muszą się pogodzić z tym że nie będę przez całe życie z nimi mieszkać, ja już dorosłam i chce coś w życiu robić, tak jak powiedziałam, przynajmniej dwa razy do roku przyjadę do Polski i wszystkich odwiedzę.
-Wiesz co.. Masz rację. Ja chyba też tak zrobię. -stwierdziła Julia.
-A ja nie wiem, bo nie wiem co na to moja rodzina. Planuję ukończyć studia w Polsce, potem się coś pomyśli o rozwijaniu się w tym kierunku za granicą. -powiedziała Klaudia. -Ale jeszcze nie jestem w stanie Was zapewnić, bo nic nie wiadomo. -dodała
-Żyjmy chwilą! Idziemy do chłopaków na próbę?-zaproponowała Justyna
-Bardzo chętnie.Tylko że problem tkwi w tym że nie wiem jak się tam dostaniemy. Przecież tam będzie setki fanek... Już widzę jak wszyscy o tym gadają, że weszłyśmy sobie ot tak. My uwielbiamy chłopaków, oni nas też ale nie możemy sobie na za dużo pozwalać...-mówiłaś ze smutkiem w oczach.
-No tak, masz rację...znowu-przytaknęła Justyna
-Ale coś trzeba porobić...Wiem, zbierzmy się i pójdziemy na miasto, pozwiedzać, porobić zdjęcia itp. na zakupy raczej nie mamy kasy-powiedziała z lekkim zażenowaniem w głosie Julia
-Świetny pomysł. Mi pasuje-powiedziałyście jednogłośnie
-Ok, to o 16.30 umawiamy się w tym miejscu. -umówiła się z wami Julia.
W umówionym miejscu stałyście punktualnie gotowe do wyjścia. Zamknęłyście mieszkanie i wyruszyłyście. Zahaczyłyście o stoisko z watą cukrową. Następnie skoczyłyście do Nando's. Na koniec popstrykałyście kilka pamiątkowych zdjęć:
Ten dzień był niesamowity, bo spędzony z przyjaciółmi. Przez ten cały czas pjisałaś sms-y z Harrym i nie mogłaś przestać o nim myśleć.
''Dzisiaj raczej po Was wpadniemy,tylko najlepiej w nocy, bo wtedy jest dużo mniej paparazzich i fanów Jeszcze zobaczymy.Spakujcie się na wszelki wypadek, jak nie dzisiaj to jutro."-wiadomość od Stylesa.
Postanowiłyście wrócić do apartamentu i wykonać poklecenie Hazzy. Położyłyście walizki na przedpokoju i czekałyście na przyjście chłopaków. Byłyście bardzo podekscytowane. 'Jestem ciekawa co na to powie Paul i reszta'-zastanawiałaś się.'Ale chyba to z nimi uzgodnili'-gadałaś sama do siebie.
-Ja idę spać, jak przyjadą to mnie obudźcie. -oznajmiłaś dziewczynom
-Ok. Dobranoc!-pożegnały Cię. Udałaś się w stronę sypialni. To już ostatnia noc w tym pokoju, w tym łóżku. Z jednej strony trochę szkoda było Ci opuszczać to mieszkanie, a z drugiej za żadne skarby nie zrezygnowałabyś z mieszkania z chłopakami. Od małego zanim zasypiałaś zawsze rozmyślałaś przed snem: "Jeszcze nie dawno, nawet nie cały miesiąc temu marzyłam o spotkaniu chociaż jednego z nich. Pamiętam, jak nocami płakałam dlatego że nigdy ich nie zobaczę. Albo te akcje na tweeterze, aby przyjechali do Polski i żebym mogła ich w końcu posłuchać na żywo, zobaczyć. A co do Harrego...Tak, zakochałam się. Wiele dziewczyn kocha go jako wytatuowanego gwiazdora w kręconych włosach. Ja zakochałam się w Harrym Stylesie z Holmes Chapel, który uwielbia flirtować. No właśnie, uwielbia flirtować.. To najbardziej mnie nie pokoi, że nawet jeśli do czegoś dojdzie to po jakimś czasie znudzę mu się i rzuci dla innej. Jakby nie patrzeć jest wielką gwiazdą popu. Nie będzie chodził z byle kim. Związek z Harrym wyobrażałam sobie tak, że będziemy chodzić na romantyczne kolacje, spacery.Prawda jest taka że gdziekolwiek nie będziemy razem tam pojawi się pełno reporterek, paparazzich i tysiące fanek, które będą oczekiwały na zdjęcie z Harrym i autograf. Rozumiem je, do nie dawna marzyłam o tym tak jak one. Boję się że mnie wykorzysta... Że chce się mną pobawić jak co niektórymi byłymi. Dlaczego ja zawsze muszę się zakochać w niewłaściwej osobie? Z resztą,pewnie i tak już ma kogoś na boku.Nie wiem... Nie wiem co mam o tym myśleć. Może jak u nich zamieszkam to będę wiedziała coś więcej. A tak na marginesie, nie sądziłam że jestem w stanie tak szybko się zakochać. Ważne że mam przyjaciół, tych starych i tych nowych.".I zasnęłaś. Śniło Ci się jak szłaś za rękę z Haroldem, a na drugi dzień wszędzie pełno waszych zdjęć, na tweeterze tyle hejtów od directionerek że zabierasz im Harrego, kilka razy groziły Ci śmiercią. Poszłaś do parku, a na pniu drzew wszędzie pełno porozwieszanych kartek z waszą fotką. Śniło Ci się jak płakałaś z powodu obraźliwych słów hejterów. Przejmowałaś się zdaniem innych.
I nagle zerwałaś się z łóżka. Byłaś cała roztrzęsiona i zmęczona. Mokre powieki świadczyły o tym że płakałaś.
-Zły sen?
-Niestety. Śniło mi się, że.. a z resztą nie ważne. Od jak dawna tu leżysz?-zapytałaś nastolatka leżącego obok Ciebie.
-Od jakiejś godziny. Strasznie słodko śpisz. Miałem zamiar Cię obudzić, bo strasznie się wierciłaś i robiłaś dziwne miny, ale mimo wszystko byłaś i jesteś słodka. -komplementował Cię Harry.
-Zostajemy tutaj jeszcze jedną noc? -zapytał.
-Nie, nie. Potem będziesz miał do mnie pretensje że niszczę Ci karierę. Jeżeli chcesz żebyśmy się do was przeprowadziły to teraz.-powiedziałaś stanowczo.
-No okay.. -powiedział pokornie Hazza i wstał z łóżka. Poszłaś do łazienki troszkę się ogarnąć, a Styles w tym czasie włożył wasze walizki do bagażnika swojego samochodu. Za 10 minut wszystkie usiadłyście wygodnie w aucie i ruszyłyście.
-W miejscu gdzie siedzisz, siedziała kiedyś Taylor Swift. -powiedział do Ciebie Harry.
-Zatrzymaj się. -rozkazałaś
-Dlaczego? -zapytał zdziwiony.
-Chce się przesiąść do tyłu. -powiedziałaś z poważną miną, na co Hazza zaczął się śmiać.
-Tak myślałem że jej nie lubisz. -powiedział Styles ciągle się śmiejąc.
Za kilka minut dotarliście na miejsce. Wysiadłaś z samochodu i mało nie zemdlałaś na widok tego:
Harold to zauważył i wziął Cię na ręce jak pannę młodą i wniósł do 'nowego' domu.
-Przygotowałem łóżka w pokoju. Będziemy spać wszyscy razem. Co Wy na to? -powiedział Lou
-Zajebiście. -stwierdziła Julia. Zauważyłaś że Styles ma zmieszaną minę. Chyba nie spodobał mu się ten pomysł. Poszłaś na górę z dziewczynami zostawić walizki i rozgościć się. W końcu to Wasze nowe mieszkanie.
-Julia, pójdziemy jutro na spacer? -zaproponował Louis Julii
-Myślałam że już nigdy nie spytasz.-zaśmiała się.
*Tymczasem na górze w łazience*
-Już przestań tak paradować przed tym lusterkiem. Powoli zamieniasz się w Zayna. I tak wyglądasz ślicznie. -powiedział do Ciebie Hazza kiedy czesałaś włosy przed lusterkiem.
-Oj już przestań bo mnie zawstydzasz. -powiedziałaś i lekko się zarumieniłaś
-Nie mogę przestać..-powiedział chłopak po czym zatopił się w Twoich ustach.
Po krótkim pocałunku powiedział:
-Mmm..Brakowało mi tego.
-Nie ukrywam że mi też... -odparłaś
Tańcząc w rytm piosenek One Direction zeszłaś na dół. Chłopaki na to wszystko patrzyli i podziwiali jak świetnie sobie radzisz. Na koniec usiadłaś na kanapie obok Nialla i powiedziałaś:
-Jestem brzydka, nienormalna i ogólnie beznadziejna..
-Nie jestem głodny.
-Co??-zdziwiłaś się
-Myślałem że mówimy o rzeczach nierealnych. Czego tak myślisz? -zapytał. Czułaś że możesz mu powiedzieć wszystko.
-Mam nadzieję, że nie wygadasz? Wiem, że Harry to jeden z Twoich najlepszych kumpli, ale prosze, obiecaj mi że nie powiesz..
-Zakochałaś się w nim?
-To aż tak bardzo widać?- przeraziłaś się
-Nie, ale wiedziałem że prędzej czy później tak będzie. Niestety nie mogę powiedzieć Ci co on mówił o Tobie, ale zapewniam że same dobre rzeczy. -zapewniał Niall -Mogę o coś zapytać? -spytał
-No jasne, śmiało. -zachęcałaś.
-Mam szanse u Justyny? -zapytał onieśmielony.
-Całkiem spore, ciągle o Tobie nawija-odpowiedziałaś
-Tak? A co takiego mówi?
-Niestety nie mogę powiedzieć Ci co ona mówiła o Tobie, ale zapewniam że same dobre rzeczy.-powtórzyłaś słowa Horana
-I tak mi pomogłaś. Dziękuje.-powiedział Horan po czym przytulił Cię czule.
Z powrotem udałaś się na górę do Waszego pokoju, aby położyć się spać. Spałaś tylko 2 godziny. Reszta postanowiła podobnie postąpić. Usnęłaś wtulona w tors Harrego.
Następnego poranka obudziły Cię...
Rozdział trochę nudny, bo pisany na szybko gdyż mam dużo mniej czasu przez szkołę. Jestem tylko człowiekiem i muszę się niestety uczyć. Ale piszcie co myślicie w komentarzach.Tym razem zmniejszę stawkę do 8 komentarzy=Rozdział 10.:P
https://www.facebook.com/MamoTatoPrzedstawiamWamMoichMezow?ref=hl <-- Lajk jeśli lubisz/kochasz One Direction :)
Kocham Was marcheweczki. :D <3
pisz pisz pisz kolejny ! :****
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że rozdział jest ciekawy. Przecież u dziewczyn nie zawsze będzie się działo jak w jakimś filmie akcji :P
OdpowiedzUsuńPisz dalej, Stinky :*
Daaaalej. *.* <3 ~ Julia
OdpowiedzUsuńpisz ! :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńFajnie jak zwykle <3 ;*
OdpowiedzUsuńHahahahahahahaha, śmiałam się przy tej scenie:
OdpowiedzUsuń-W miejscu gdzie siedzisz, siedziała kiedyś Taylor Swift. -powiedział do Ciebie Harry.
-Zatrzymaj się. -rozkazałaś
-Dlaczego? -zapytał zdziwiony.
-Chce się przesiąść do tyłu. -powiedziałaś z poważną miną, na co Hazza zaczął się śmiać.
-Tak myślałem że jej nie lubisz. -powiedział Styles ciągle się śmiejąc.
Cudowny rozdzial:*
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny <3