-Wstawaj śpiochu!-obudził Cię głos doskonale Ci znany.
-Haaaarry, jeszcze 5 minut.-odpowiedziałaś zaspana.
-Wstań bo już wpół do 14. Wszyscy na nogach od rana a Ty jeszcze śpisz leniuchu.- powiedział Styles a na jego twarzy pojawił się szereg białych ząbków. Znów to samo uczucie, te motylki w brzuchu.
-A tak w ogóle, to co Ty tu robisz?- zapytałaś podnosząc głowę do góry i odsłaniając kołdrę.
-Przyszedłem po chłopaków, słyszałem że wczoraj coś zabawili.
-I to jeszcze jak! Ale mieli do tego prawo. My też wczoraj się całkiem nie źle bawiliśmy, no nie? -zapytałaś Harolda po czym założyłaś kapcie na stopy.
-No pewnie! Było na prawdę cudownie. - powiedział po czym przybliżył się do Ciebie tak, że staliście bardzo blisko siebie i wydawało się jakby chciał Cię pocałować.
-Idziecie? Śniadanie na stooolee.. Upss. Chyba przeszkodziłem.-powiedział zmieszany Lou
-Em.. Tak, idziemy-powiedział niezadowolony Hazza
Kiedy weszłaś do kuchni zobaczyłaś Nialla siedzącego przy stole, na swoim talerzu miał stos kanapek.
-Dzień dobry Gabi! I jak się spało?-powiedział z pełną buzią Horan.
-Całkiem dobrze. -uśmiechnęłaś się.
Po śniadaniu, kiedy załadowywałaś zmywarkę, Harry przyszedł do kuchni i sięgając po butelkę pepsi powiedział:
-O, zapomniałem Ci powiedzieć, że przyszedł do Was jakiś list. Nie chciałem go otwierać no bo wiesz...
-Spoko, gdzie on jest? -zapytałaś
-Tam leży-wskazał palcem na komodę.
Pełna nadziei że Twoi rodzice są nadawcami, otworzyłaś list. Zamurowało Cię totalnie. Stałaś i gapiłaś się z niedowierzaniem w kartkę. Oczy zaszkliły Ci się.
Harry to zauważył więc podszedł, wziął list i zaczął czytać. Było napisane że lokatorki nie wpłacają miesięcznej kwoty za apartament. Są zadłużone ok. £1.000 ! (PLN -więcej niż 4 tys., ok.5.000)
-Ej, ale czego ty prawie płaczesz?-zapytał po chwili Styles obejmując Cię.
-Harry, przecież ja z dziewczynami tego w życiu nie spłacimy! My jeszcze do szkoły chodzimy, nie zarabiamy. Nasi rodzice nie będą w stanie nam pomóc, u nas w Polsce nie zarabia się aż tyle co za granicą. Już sobie wyobrażam więzienie...-tłumaczyłaś brunetowi
-Spokojnie. Żadna z Was nie pójdzie do żadnego więzienia. Wy nie spłacicie ale my tak.
-Jak to? Nie wygłupiaj się, ledwo się znamy. Jeszcze mam godność i nie pozwolę Wam zapłacić taką sumę pieniędzy. Wiedziałam że jak już jest tak dobrze to coś musi się spierdolić. No trudno.-powiedziałaś robiąc wszystko żeby się nie rozpłakać. -Nie, nie trudno. Spłacimy to wszystko. Każdy z nas da po £200 i już spłacone. Jak na gwiazdy które podbijają świat, jeżdżą w trasy, udzielają wywiadów, pracują nad płytami to jest na prawdę nie wiele.
-No dobra, sam tego chcesz. To ja idę zadzwonić do mamy i powiedzieć że wracamy do Polski-powiedziałaś i udałaś się w kierunku swojego pokoju.
-O nie, nie. Ja nie pozwolę Wam nigdzie pojechać. Po tym jak doskonale się wczoraj z Tobą bawiłem, z resztą nie tylko ja. Niall z Justyną z tego co wiem też całkiem dobrze, widzę że reszta chłopaków także. Takim dziewczyną jak Wam trzeba pomóc. Należy Wam się. Spłacimy długi i zamieszkacie u nas.Rozmawiałem o tym z resztą i jak najbardziej przystali na moją propozycję-postanowił nastolatek.
-Na prawdę?! Harry, nie masz pojęcia jak się cieszę! Będę wdzięczna do końca życia!-powiedziałaś po czym rzuciłaś się mu na szyję i pocałowałaś go w policzek.
-To mi wystarczy. -uśmiechnął się. -My musimy już iść, bo za chwilę zaczynają nam się próby. -poinformował Cię Hazza i zawołał chłopaków. Pożegnałyście się z każdym, a kiedy zamknęły się drzwi wykrzyczałaś:
-Aaa! Będziemy mieszkać razem z chłopakami! Nie no nie wierzę!!!
-Że co?! Jak to się stało? -dopytywała z niedowierzaniem Justyna
-Harry nam to zaproponował. Powiedział że spłacą długi za mieszkanie i możemy się do nich wprowadzić!-skakałaś z radości.
-Wręcz zajebiście! No a co ze szkołą?- zapytała Justyna, a z jej twarzy znikł uśmiech.
-Zadzwonię do rodziców i powiem żeby mnie wypisali ze szkoły w Polsce. Mam już 19 lat, jestem pełnoletnia więc szkoła w naszym przypadku nie jest obowiązkowa. Jak mi się zachce uczyć to zapiszę się do szkoły tutaj na miejscu. Zawsze marzyłam o chodzeniu do takiej ogromnej szkoły. -powiedziałaś.
-No dobra, a co z przyjaciółmi?-zapytała Justyna
-Najlepszych mam tutaj, na miejscu. -powiedziałaś i przytuliłaś wszystkie kumpele. -A, Kacper... Będę go odwiedzać przynajmniej 2 razy do roku.-dodałaś
-A rodzice?- dopytywała Justyna
-A rodzice muszą się pogodzić z tym że nie będę przez całe życie z nimi mieszkać, ja już dorosłam i chce coś w życiu robić, tak jak powiedziałam, przynajmniej dwa razy do roku przyjadę do Polski i wszystkich odwiedzę.
-Wiesz co.. Masz rację. Ja chyba też tak zrobię. -stwierdziła Julia.
-A ja nie wiem, bo nie wiem co na to moja rodzina. Planuję ukończyć studia w Polsce, potem się coś pomyśli o rozwijaniu się w tym kierunku za granicą. -powiedziała Klaudia. -Ale jeszcze nie jestem w stanie Was zapewnić, bo nic nie wiadomo. -dodała
-Żyjmy chwilą! Idziemy do chłopaków na próbę?-zaproponowała Justyna
-Bardzo chętnie.Tylko że problem tkwi w tym że nie wiem jak się tam dostaniemy. Przecież tam będzie setki fanek... Już widzę jak wszyscy o tym gadają, że weszłyśmy sobie ot tak. My uwielbiamy chłopaków, oni nas też ale nie możemy sobie na za dużo pozwalać...-mówiłaś ze smutkiem w oczach.
-No tak, masz rację...znowu-przytaknęła Justyna
-Ale coś trzeba porobić...Wiem, zbierzmy się i pójdziemy na miasto, pozwiedzać, porobić zdjęcia itp. na zakupy raczej nie mamy kasy-powiedziała z lekkim zażenowaniem w głosie Julia
-Świetny pomysł. Mi pasuje-powiedziałyście jednogłośnie
-Ok, to o 16.30 umawiamy się w tym miejscu. -umówiła się z wami Julia.
W umówionym miejscu stałyście punktualnie gotowe do wyjścia. Zamknęłyście mieszkanie i wyruszyłyście. Zahaczyłyście o stoisko z watą cukrową. Następnie skoczyłyście do Nando's. Na koniec popstrykałyście kilka pamiątkowych zdjęć:
Ten dzień był niesamowity, bo spędzony z przyjaciółmi. Przez ten cały czas pjisałaś sms-y z Harrym i nie mogłaś przestać o nim myśleć.
''Dzisiaj raczej po Was wpadniemy,tylko najlepiej w nocy, bo wtedy jest dużo mniej paparazzich i fanów Jeszcze zobaczymy.Spakujcie się na wszelki wypadek, jak nie dzisiaj to jutro."-wiadomość od Stylesa.
Postanowiłyście wrócić do apartamentu i wykonać poklecenie Hazzy. Położyłyście walizki na przedpokoju i czekałyście na przyjście chłopaków. Byłyście bardzo podekscytowane. 'Jestem ciekawa co na to powie Paul i reszta'-zastanawiałaś się.'Ale chyba to z nimi uzgodnili'-gadałaś sama do siebie.
-Ja idę spać, jak przyjadą to mnie obudźcie. -oznajmiłaś dziewczynom
-Ok. Dobranoc!-pożegnały Cię. Udałaś się w stronę sypialni. To już ostatnia noc w tym pokoju, w tym łóżku. Z jednej strony trochę szkoda było Ci opuszczać to mieszkanie, a z drugiej za żadne skarby nie zrezygnowałabyś z mieszkania z chłopakami. Od małego zanim zasypiałaś zawsze rozmyślałaś przed snem: "Jeszcze nie dawno, nawet nie cały miesiąc temu marzyłam o spotkaniu chociaż jednego z nich. Pamiętam, jak nocami płakałam dlatego że nigdy ich nie zobaczę. Albo te akcje na tweeterze, aby przyjechali do Polski i żebym mogła ich w końcu posłuchać na żywo, zobaczyć. A co do Harrego...Tak, zakochałam się. Wiele dziewczyn kocha go jako wytatuowanego gwiazdora w kręconych włosach. Ja zakochałam się w Harrym Stylesie z Holmes Chapel, który uwielbia flirtować. No właśnie, uwielbia flirtować.. To najbardziej mnie nie pokoi, że nawet jeśli do czegoś dojdzie to po jakimś czasie znudzę mu się i rzuci dla innej. Jakby nie patrzeć jest wielką gwiazdą popu. Nie będzie chodził z byle kim. Związek z Harrym wyobrażałam sobie tak, że będziemy chodzić na romantyczne kolacje, spacery.Prawda jest taka że gdziekolwiek nie będziemy razem tam pojawi się pełno reporterek, paparazzich i tysiące fanek, które będą oczekiwały na zdjęcie z Harrym i autograf. Rozumiem je, do nie dawna marzyłam o tym tak jak one. Boję się że mnie wykorzysta... Że chce się mną pobawić jak co niektórymi byłymi. Dlaczego ja zawsze muszę się zakochać w niewłaściwej osobie? Z resztą,pewnie i tak już ma kogoś na boku.Nie wiem... Nie wiem co mam o tym myśleć. Może jak u nich zamieszkam to będę wiedziała coś więcej. A tak na marginesie, nie sądziłam że jestem w stanie tak szybko się zakochać. Ważne że mam przyjaciół, tych starych i tych nowych.".I zasnęłaś. Śniło Ci się jak szłaś za rękę z Haroldem, a na drugi dzień wszędzie pełno waszych zdjęć, na tweeterze tyle hejtów od directionerek że zabierasz im Harrego, kilka razy groziły Ci śmiercią. Poszłaś do parku, a na pniu drzew wszędzie pełno porozwieszanych kartek z waszą fotką. Śniło Ci się jak płakałaś z powodu obraźliwych słów hejterów. Przejmowałaś się zdaniem innych.
I nagle zerwałaś się z łóżka. Byłaś cała roztrzęsiona i zmęczona. Mokre powieki świadczyły o tym że płakałaś.
-Zły sen?
-Niestety. Śniło mi się, że.. a z resztą nie ważne. Od jak dawna tu leżysz?-zapytałaś nastolatka leżącego obok Ciebie.
-Od jakiejś godziny. Strasznie słodko śpisz. Miałem zamiar Cię obudzić, bo strasznie się wierciłaś i robiłaś dziwne miny, ale mimo wszystko byłaś i jesteś słodka. -komplementował Cię Harry.
-Zostajemy tutaj jeszcze jedną noc? -zapytał.
-Nie, nie. Potem będziesz miał do mnie pretensje że niszczę Ci karierę. Jeżeli chcesz żebyśmy się do was przeprowadziły to teraz.-powiedziałaś stanowczo.
-No okay.. -powiedział pokornie Hazza i wstał z łóżka. Poszłaś do łazienki troszkę się ogarnąć, a Styles w tym czasie włożył wasze walizki do bagażnika swojego samochodu. Za 10 minut wszystkie usiadłyście wygodnie w aucie i ruszyłyście.
-W miejscu gdzie siedzisz, siedziała kiedyś Taylor Swift. -powiedział do Ciebie Harry.
-Zatrzymaj się. -rozkazałaś
-Dlaczego? -zapytał zdziwiony.
-Chce się przesiąść do tyłu. -powiedziałaś z poważną miną, na co Hazza zaczął się śmiać.
-Tak myślałem że jej nie lubisz. -powiedział Styles ciągle się śmiejąc.
Za kilka minut dotarliście na miejsce. Wysiadłaś z samochodu i mało nie zemdlałaś na widok tego:
Harold to zauważył i wziął Cię na ręce jak pannę młodą i wniósł do 'nowego' domu.
-Przygotowałem łóżka w pokoju. Będziemy spać wszyscy razem. Co Wy na to? -powiedział Lou
-Zajebiście. -stwierdziła Julia. Zauważyłaś że Styles ma zmieszaną minę. Chyba nie spodobał mu się ten pomysł. Poszłaś na górę z dziewczynami zostawić walizki i rozgościć się. W końcu to Wasze nowe mieszkanie.
-Julia, pójdziemy jutro na spacer? -zaproponował Louis Julii
-Myślałam że już nigdy nie spytasz.-zaśmiała się.
*Tymczasem na górze w łazience*
-Już przestań tak paradować przed tym lusterkiem. Powoli zamieniasz się w Zayna. I tak wyglądasz ślicznie. -powiedział do Ciebie Hazza kiedy czesałaś włosy przed lusterkiem.
-Oj już przestań bo mnie zawstydzasz. -powiedziałaś i lekko się zarumieniłaś
-Nie mogę przestać..-powiedział chłopak po czym zatopił się w Twoich ustach.
Po krótkim pocałunku powiedział:
-Mmm..Brakowało mi tego.
-Nie ukrywam że mi też... -odparłaś
Tańcząc w rytm piosenek One Direction zeszłaś na dół. Chłopaki na to wszystko patrzyli i podziwiali jak świetnie sobie radzisz. Na koniec usiadłaś na kanapie obok Nialla i powiedziałaś:
-Jestem brzydka, nienormalna i ogólnie beznadziejna..
-Nie jestem głodny.
-Co??-zdziwiłaś się
-Myślałem że mówimy o rzeczach nierealnych. Czego tak myślisz? -zapytał. Czułaś że możesz mu powiedzieć wszystko.
-Mam nadzieję, że nie wygadasz? Wiem, że Harry to jeden z Twoich najlepszych kumpli, ale prosze, obiecaj mi że nie powiesz..
-Zakochałaś się w nim?
-To aż tak bardzo widać?- przeraziłaś się
-Nie, ale wiedziałem że prędzej czy później tak będzie. Niestety nie mogę powiedzieć Ci co on mówił o Tobie, ale zapewniam że same dobre rzeczy. -zapewniał Niall -Mogę o coś zapytać? -spytał
-No jasne, śmiało. -zachęcałaś.
-Mam szanse u Justyny? -zapytał onieśmielony.
-Całkiem spore, ciągle o Tobie nawija-odpowiedziałaś
-Tak? A co takiego mówi?
-Niestety nie mogę powiedzieć Ci co ona mówiła o Tobie, ale zapewniam że same dobre rzeczy.-powtórzyłaś słowa Horana
-I tak mi pomogłaś. Dziękuje.-powiedział Horan po czym przytulił Cię czule.
Z powrotem udałaś się na górę do Waszego pokoju, aby położyć się spać. Spałaś tylko 2 godziny. Reszta postanowiła podobnie postąpić. Usnęłaś wtulona w tors Harrego.
Następnego poranka obudziły Cię...
Rozdział trochę nudny, bo pisany na szybko gdyż mam dużo mniej czasu przez szkołę. Jestem tylko człowiekiem i muszę się niestety uczyć. Ale piszcie co myślicie w komentarzach.Tym razem zmniejszę stawkę do 8 komentarzy=Rozdział 10.:P
https://www.facebook.com/MamoTatoPrzedstawiamWamMoichMezow?ref=hl <-- Lajk jeśli lubisz/kochasz One Direction :)
Kocham Was marcheweczki. :D <3
wtorek, 26 lutego 2013
środa, 20 lutego 2013
Dating. Rozdział 8 :P
Kolejny dzień rozpoczęłaś od wejścia na tweeter'a. Szok. Całe 1D cię followało. Zawsze o tym marzyłaś.''Kolejne spełnione marzenie do kolekcji"-pomyślałaś. Cały dzień myślałaś o wieczornym wyjściu z Hazzą. Zastanawiałaś się w co się ubrać, co ze sobą zabrać; na co pójdziecie do kina. Od lat kochałaś go nie tylko za to jaki ma talent, jak śpiewa, za to jaki jest sławny na cały świat, ale przede wszystkim za to jakim jest człowiekiem wewnątrz, za jego wrażliwość (uwielbiasz wrażliwych mężczyzn), za optymizm, odwagę, inteligencję, opiekuńczość, szczerość i wiele, wiele innych. Dlatego stwierdziłaś że nie będziesz miała problemu ze spełnieniem obietnicy Stylesa. Po południu obejrzałaś z dziewczynami wywiad chłopaków.
-Krążą plotki, że byliście wczoraj w mieszkaniu jakiś fanek, to prawda?-pytała dociekliwie reporterka
-Tak, to prawda. Pochodzą z Polski...
-Pozdrawiamy Polskę!- przerwał Lou.
-Przyjechały tutaj aby zobaczyć nasz koncert, a my wpadliśmy do nich na domowy bigos. -ciągnął dalej Niall.
-Słyszałam że było dosyć głośno.-powiedziała reporterka.
-Emm.. Jedna z nich miała 2 dni temu urodziny, postanowiliśmy że zrobimy jej niespodziankę i zaśpiewaliśmy piosenkę "Forever Young". Dziewczyna była na prawdę bardzo zszokowana, wszyscy myśleliśmy że zaraz zemdleje. -opowiedział Harry
A Ty byłaś cała w skowronkach. Tyle fanek na Ziemi, a oni nie boją się mówić tego otwarcie. Brakuje słów aby opisać to uczucie. Biegałaś i piszczałaś po całym apartamencie.
-Pomożecie mi się przygotować na to wyjście do kina? -skierowałaś pytanie do Klaudii i Julii, kiedy tylko zeszłaś na Ziemię.
-Jeszcze pytasz? No to pewnie!-odpowiedziały i poszłyście do Twojego pokoju. Dziewczyny zaproponowały Ci abyś ubrała to:
A ty przystałaś na ich propozycje. Włosy rozpuściłaś:
Spakowałaś wszystko co najpotrzebniejsze, czyli telefon, słuchawki, aparat,perfumy, portfel, chusteczki higieniczne, błyszczyk i gumy do żucia. Zrobiłaś lekki makijaż i byłaś gotowa. Teraz tylko czekać aż Harry po Ciebie przyjdzie. W tym czasie Justyna przygotowywała się na kolację z Niallem i założyła to:
Punkt 18.00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłaś. W progu stał uśmiechnięty Harry.
-Hej! Cudownie wyglądasz. Idziemy?
-Cześć Harry, tak idziemy. -powiedziałaś całując bruneta w policzek i zamykając za sobą drzwi.
Kiedy wyszliście z hotelu obtaczało was mnóstwo paparazzi .
To było coś strasznego, nic nie widziałaś na oczy, wszędzie błysk fleshy. Dowiedziałaś się jak na każdym kroku czują się gwiazdy. Styles ani trochę się tym nie przejął, otworzył Ci drzwi do swojego samochodu. Kiedy wsiadłaś, zamknął je i odjechaliście. Paparazzi biegło za Wami. W samochodzie:
-Wow, współczuje, na prawdę.-powiedziałaś do Hazzy
-Jutro wszyscy będą o tym gadać. Ale gdybym za każdym razem się tym przejmował, kompletnie nie miałbym życia. -powiedział beztrosko nastolatek.
-I to w Tobie lubię. Więc.. Na co mnie zabierasz? -zapytałaś.
-A to moja słodka tajemnica. Zobaczysz. -powiedział kierowca .
Dojechaliście na miejsce, Harry otworzył Ci drzwi, podał rękę, Ty wysiadłaś i trzymając się za rękę poszliście do kina. Styles za wszystko zapłacił. Za bilety, popcorn i cole. Usiedliście w 10 rzędzie. Po chwili ukazał się napis, który wskazywał na tytuł filmu: "Is This Love" ("To Właśnie Miłość") Po tytule poznałaś że jest to komedia romantyczna
Położyłaś głowę na jego ramieniu, a on objął Cię i tak zaczęliście oglądać film.
*Tym czasem u Justyny i Niallera*
-Więc co chcesz zjeść? -zapytał blondyn patrząc na kartę dań.
-Mam ochotę na Tortille.-stwierdziła
-Już Cię kocham. - zaśmiał się po czym zawołał kelnera.
-Proszę 2 tortille z podwójnym kurczakiem.-zamówił Irlandczyk.
-Opowiedz mi coś o sobie.-powiedział kiedy kelner odszedł od stolika
-Hmm.. Jestem directionerką od maja zeszłego roku, zaczęło się od Video Diary. Planuję po ukończeniu szkoły przeprowadzić się tutaj, do Londynu. Piękne miejsce. Nie lubię o sobie opowiadać, to takie niezręczne, jeżeli chcesz coś wiedzieć to zadawaj pytania.-powiedziała Justyna.
Niall pozadawał kilka pytań nastolatce, a ona z chęcią odpowiadała. Niebawem kelner przyniósł zamówione dania. Zaczęli jeść ze smakiem.
-A, Niall. Zapomniałam Ci powiedzieć. Jak już wiesz, urodziłam ,wychowałam i chodzę do szkoły w Polsce i nie umiem tak jak Ty perfekcyjnie waszego języka, moja prośba jest taka, abyś mówił do mnie jak najbardziej zrozumiałym sposobem. Wtedy może się dogadamy. -poprosiła Justyna.
-Nie ma sprawy.
*W kinie*
W połowie filmu Harold wziął Twoją głowę w ręce i zaczął delikatnie całować Twoje usta. Poczułaś motylki w brzuchu. Zrobiło Ci się gorąco. Ale lekko odepchnęłaś Harrego.
-Na pewno tego chcesz?-zapytałaś
-Tak, Gabi, chcę. Strasznie mi się podobasz.- powiedział po czym kontynuował.
Po kilku minutach skończyliście pojedynczym pocałunkiem.
*W drodze powrotnej*
-Czyli to jednak prawda, że zawsze całujesz się na pierwszej randce. -stwierdziłaś.
-Skąd wy macie takie informacje?!-zdziwił się loczek
-Miłość directionerek do One Direction nie zna granic. -powiedziałaś.
Kiedy dojechaliście na miejsce, Harry jak zwykle otworzył Ci drzwi od samochodu i odprowadził pod same drzwi od mieszkania.
-Na prawdę świetnie się z Tobą dzisiaj bawiłem. Jesteś niezwykła. To pierwsze i mam nadzieję że nie ostatnie spotkanie. Dziękuje Ci za wszystko. -powiedział
-Nie, Harry. To ja dziękuje. To jeden z najlepszych dni w moim życiu. Na prawdę, nie wiem jak Ci dziękować. Masz mój numer telefonu i dzwoń jak będziesz chciał się spotkać, na razie ja nie mam zamiaru wracać do Polski. To do zobaczenia!- powiedziałaś uśmiechając się po czym pocałowałaś delikatnie usta bruneta.
Otworzyłaś drzwi od mieszkania, a tam... PARTY HARD z udziałem Julii James, Klaudii Smith, Liama Payna, Zayna Malika i Louisa Tomlinsona. Okazało się że skoro zostali sami w domu postanowili też się zabawić urządzając małą domówkę. Wszyscy byli strasznie pijani.
-Boże Święty! Co wyście tu zrobili? Chłopaki, jak wy wrócicie do domu? -powiedziałaś trzymając się za głowę.
-Oj tam, oj tam, nie przesadzaj. Przecież mogą zostać tutaj, nie? Mamy dużo miejsca.- powiedziała wypita Julia
-Zobaczycie że jutro będą media huczeć że chłopaki przyszli do nas i nie wrócili. W każdym razie ja chce mieć całe łóżko tylko dla siebie. -powiedziałaś stanowczo.
-Dobra, dobra. My sobie jakoś poradzimy. -powiedziała Klaudia.
Pół godziny później do domu wróciła Justyna. Podobnie zareagowała.
-Chłopaki zostają u nas i pewnie będę musiała spać w salonie. -powiedziałaś Justynie
-Dlaczego nie możesz spać z którymś z chłopaków? -zapytała
-Bo wiesz... Ja się chyba zakochałam. To znaczy.. Ja od dawna go kochałam, tylko to była taka miłość przez plakat że tak powiem, a teraz, kiedy spotkałam się z nim, poznałam go, pokochałam go jako zwykłego faceta. Dlatego nie chcę kochać jednego, a sypiać z drugim. -zwierzałaś się przyjaciółce
-Rozumiem,rozumiem. Harry, tak? Mogę się założyć, że z wzajemnością. Widzę jak na Ciebie patrzy i jak się o Ciebie stara. -mówiła Justyna
"Iii jeeszcze jeedeen i jeszczee raaaz stoo laaat sto laat niech żyje nam, stoo lat, stoo laat sto laat niech żyje nam! A kto? Gaabi!!"- śpiewali wypici.
Wzięłaś kąpiel i wraz z Justyną położyłaś wszystkich do łóżek. Julię z Lou, Klaudię z Zaynem, Liama z Justyną.
-Tylko grzecznie mi tu proszę!-powiedziałaś gasząc światło i poszłaś "spać" do salonu. Nie mogłaś zasnąć, bo całą noc myślałaś o Hazzie. Wciąż czułaś jego zapach, smak jego ust... Nie zakochałaś się w gwieździe popu, zakochałaś się w Haroldzie Edwardzie Stylesie z Holmes Chapel. MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ, WYSTARCZY W NIE MOCNO UWIERZYĆ.
Chcę Was bardzo przeprosić za to że nie dodałam nic, mimo że było 8 komentarzy. Pojechałam do babci z kuzynką i miałam ograniczony dostęp do internetu. Ale mam nadzieję że nie przestaliście odwiedzać mojego bloga, i dalej będziecie czytać. Dzisiaj nie miałam trochę weny, ale jak obiecałam to jest :) Z resztą.. SAMI OCEŃCIE ZA POMOCĄ KOMENTARZY. 9 komentarzy= Rozdział 9.
Kocham Was ;*
piątek, 15 lutego 2013
Suprise. Rozdział 7 :P
Rano, czyli o godzinie jedenastej obudził Cię dzwoniący telefon, odebrałaś. Usłyszałaś głos, który przyprawia Cię o dreszcze, głos niezwykle męski i dojrzały, z dodatkiem lekkiej chrypki.
-Słucham? -powiedziałaś naciskając zielony przycisk.
-Dzień Dobry! Pamiętasz mnie jeszcze? -usłyszałaś.
-Hazza! No pewnie. Nigdy w życiu nie zapomnę. -zapewniłaś loczka.
-Słuchaj... Strzele prosto z mostu.Nie damy rady dzisiaj do Was przyjść. -powiedział Styles.
-Co? Dlaczego? Chłopie, już od wczoraj jest wszystko przygotowane. -odparłaś rozczarowana.
-No, bo yyy...(4 sek. później)A, no! Bo myyy.. mamy wywiad! Tak, mamy wywiad i nie możemy do Was dzisiaj przyjść. Ogromnie Cię przepraszamy. -powiedział Harry.
Wstałaś, poszłaś do łazienki, umyłaś twarz, zęby, uczesałaś włosy i poszłaś do kuchni aby coś zjeść.
-Cześć dziewczyny.-powitałaś ponurym głosem przyjaciółki, które właśnie oglądały wczorajszy koncert w telewizji.
-Dobry! Widzę że się nie wyspałaś.-powiedziała Justyna.
-Nie, tylko.. Dzwonił do mnie Hazza i powiedział że nie przyjdą dzisiaj, bo mają wywiad. Trudno, kariera jest przecież ważniejsza-powiedziałaś. Justyna złowieszczo się uśmiechnęła i odparła:
-Tak? To szkoda bo już wszystko przygotowane. Ale nie jesteśmy tutaj ostatni dzień, może innym razem. -pocieszała Cię dziewczyna.
Na śniadanie zjadłaś bigos, który miałaś zjeść z chłopakami.
-Mam pomysł, dzisiaj zrobimy sobie "babski wieczór". Niech każda z nas się 'wystroi' i wieczorem, koło 19, spotkajmy się w salonie. -zaproponowała Julia.
-Ok, mi pasuje. Nie mam dzisiaj ochoty wychodzić na imprezę gdzieś do lokalu, wolę posiedzieć z wami. -odparłaś.
Po południu poszłaś na małe zakupy. Wróciłaś z tym:
Posprzątałaś w swoim pokoju i w łazience. Około 17.30 zaczęłaś się przygotowywać. Ubrałaś się w to:
Oczy wymalowałaś tak:
Wyperfumowałaś się prezentem na święta Bożego Narodzenia ubiegłego roku od Nathana:
I byłaś gotowa. Kiedy wychodziłaś z łazienki usłyszałaś lekkie zamieszanie i chaos dobiegający z salonu. Postanowiłaś sprawdzić co się dzieje i udałaś się w jego kierunku. Kiedy dotarłaś do celu, zobaczyłaś... w sumie to nic nie zobaczyłaś bo światło było zgaszone. Postanowiłaś je zaświecić. W momencie, kiedy światło się zaświeciło usłyszałaś.. :
-Niespodzianka!!!- byłaś w ciężkim szoku, zobaczyłaś Liam'a, Louis'a, Zayn'a, Harry'ego i Nialler'a który właśnie coś jadł. Zaczęli oni śpiewać piosenkę "Forever Young" specjalnie dla Ciebie. Popłakałaś się z radości, ze szczęścia.
-Justyna, to Twoja sprawka, prawda?- zapytałaś przyjaciółki która stała obok.
-Nie to nasza wspólne dzieło.Mam nadzieję że się nie gniewasz że dzień po Twoich urodzinach...?-odparła.
-Debile moje. Kocham Was wszystkich. -powiedziałaś ocierając swoje łzy szczęścia i przytuliłaś każdego.
-Tu masz od nas taki skromny upominek. - powiedział Lou uśmiechając się po czym dał Ci zapakowane pudełko
Od razu otworzyłaś i zobaczyłaś coś, o czym zawsze marzyłaś:
Bluzki, z podpisami One Direction.
Uściskałaś chłopaków i dałaś im buziaka w policzek. Wasza dziewiątka usiadła do stołu i zaczęła jeść bigos.
-Mogę dokładkę? -zapytał Niall.
-No pewnie, bierz ile chcesz. -odparła Klaudia.
-Ale nie kumam... Dlaczego to zrobiliście? Przecież znamy się od wczoraj. Do tej pory nie wiedzieliście o moim istnieniu. A tu nagle: Jeb i jem bigos z One Direction przy jednym stole.
-A to źle?- zapytał Zayn.
-Niee, wręcz przeciwnie. Ciekawi mnie to, dlaczego nie których fanek nawet nie chcecie follow'ać, a z nami, zwykłymi directionerkami w dodatku z Polski zainteresowaliście się. -mówiłaś.
-Zasłoń zasłonę! Wszystkie zasłoń!- krzyczał spanikowany Liam jakby się paliło. To paparazzi patrzyli przez okna.
-Odpowiadając na Twoje pytanie to zawsze chcieliśmy się zaprzyjaźnić z fankami. Zauważyliśmy wczoraj, jak świetnie się bawicie na naszym koncercie więc jednogłośnie stwierdziliśmy że warto Was poznać. I przyznam się, że zdziwiła mnie wasza reakcja. Bo inne directionerki piszczałyby, wrzeszczały itd. .A jeśli ineteresujesz się 1D to zapewne wiesz że nie lubię jak fanka piszczy kiedy ja próbuję z nią porozmawiać. Jesteście wyjątkowe, a na dodatek bardzo ładne- odpowiedział Harry słodko się przy tym uśmiechając.
-Szczerze mówiąc, nas samych zadziwiła nasza reakcja, nie sądziłyśmy że jesteśmy w stanie rozmawiać normalnie z wielkimi gwiazdami popu. Mamy wielkie szczęście, nie jedna dziewczyna na Ziemi marzy o waszym autografie, a już nie wspomnę o spotkaniu Was osobiście. Z resztą jeszcze jakieś 2 dni temu, same byłyśmy jedną z nich. Nie macie pojęcia ile nocy przepłakałam ze świadomością że tak na prawdę nigdy Was nie spotkam. Z resztą pewnie nie tylko ja.-powiedziałaś patrząc na dziewczyny.
-Jej, wy na prawdę nas kochacie. Chcemy pokazać ludziom że marzenia się spełniają. Zawsze marzyłem o sławie. Jeszcze nie dawno byłem zwykłym szesnastolatkiem z Bradford, a teraz zabójczo przystojny dwudziestolatek- Zayn Malik z One Direction. A tak na marginesie to nieziemsko wczoraj wyglądałyście, dzisiaj też wam nic nie brakuje. -słodził Zayn.
-I jaki skromny...Nie ważne ile macie lat. Dla nas, directionerek, zawsze będziecie nastolatkami z x-factora. - odparła Julia.
-W ciągu 2 dni spęłniłam swoje największe marzenia, niesamowite.- rzekłaś.
Wasza pogadanka trwała jeszcze jakieś 3 godziny. Świetnie wam się rozmawiało. Gadaliście jakbyście się widzieli nie pierwszy raz. Chłopcy wymienili Ci plusy i minusy sławy, wy opowiedziałyście im o waszym kraju, zwyczajach, o polskich directionerkach, o polskich potrawach. Uśmiałaś się jak nigdy, aż rozbolał Cię brzuch. Opowiadali o swoim dzieciństwie i wielu, wielu innych rzeczach. W końcu wstałaś i poszłaś do kuchni, aby przynieść czyste talerzyki. Zauważyłaś że Hazz idzie za Tobą.
-Mam dla Ciebie coś od siebie. -zrymował brunet.
-Co takiego?
-Odwróć się.- powiedział Harry a Ty wykonałaś jego polecenie obracając się plecami do niego. Na Twojej szyi pojawił się piękny złoty wisiorek:
-Harry, nie wiem jak Ci dziękować, jesteś świetnym chłopakiem. Nie musiałeś... Ale, ale... Co to ma znaczyć? Znamy się ledwo 2 dni, widzę Cię 2 raz na oczy,a Ty mnie obdarowujesz cennymi prezentami. -powiedziałaś zaskoczona prezentem.
-No wiesz.. Chciałem zaprosić Cię do kina, ale widzę że nie masz ochoty iść.. -powiedział zasmucony Hazza.
-Nie rozśmieszaj mnie... Jak mogłabym nie pójść na kolację z Harry'm Styles'em? Oczywiście że pójdę, z wielką chęcią. -powiedziałaś z entuzjazmem.
-Znakomicie, to przyjdę jutro po Ciebie o 18.Tylko mam jedną prośbę. Mianowicie taką, że będziesz mnie traktowała jak zwykłego kolesia, z którym umówiłaś się na randkę, a nie jako jakiegoś sławnego gwiazdora.
-Ok, obiecuję. -uśmiechnęłaś się szczerze.
Ucieszony chłopak pocałował cię w kącik ust i poszedł z powrotem do salonu dając Liamowi, Zaynowi i Lousowi znak:
W tym czasie Justyna poszła oprowadzić Niall'a po mieszkaniu.
-Tutaj jest pokój Gabrieli, tutaj Julii, tu Klaudii, a to mój pokój .-pokazywała blondynowi.
Niall wziął Justynę za rękę i usiadł z nią na jej łóżku.
-Słuchaj, nie dałabyś się zaprosić na kolację? -zaczął Irlandczyk
-Dałabym się zaprosić na kolację, Niall. Bardzo chętnie. -odpowiedziała pełnym zdaniem.
-Musimy już iść. Jutro wywiad, tym razem na prawdę. -zaśmiał się Louis
-Ok, nie trzymamy Was. -powiedziała Klaudia.
Na pożegnanie wszyscy się mocno wyściskaliście po czym chłopcy wyszli. Byłaś w ciężkim szoku. Nie docierało to do Ciebie że idziesz na randkę z Harrym Stylesem. "Ja nadal śnię, to się nie dzieje na prawdę"-mówiłaś sama do siebie. Trudno było Ci uwierzyć w to, że właśnie rozmawiałaś z boysband'em popularnym na cały świat.
Wspólnie z dziewczynami posprzątałyście pokój.
-Ja zajmuję pierwsza łazienkę!-oznajmiłaś. Poszłaś do pokoju po potrzebne rzeczy, następnie pod prysznic. Pełna wrażeń poszłaś spać, gdyż chciałaś być wyspana na spotkanie z Haroldem.
Przede wszystkim chcę wam podziękować za ten 1000 wyświetleń ♥ To jest dla mnie coś niezwykłego, że nawet ludzie z innych krajów widzieli mojego bloga. Nie macie pojęcia jak się cieszę. Kocham Was, biczyss ;*
A teraz tak bardziej na temat. Piszcie co myślicie o tym rozdziale w komentarzach. Im więcej komentarzy, tym lepiej. 8 komentarzy = Rozdział 8 . :P Pozdrawiam :*
środa, 13 lutego 2013
Backstage. Rozdział 6 :D
Kiedy weszłaś do miejsca gdzie miał odbyć się koncert zobaczyłaś miliony swoich sióstr, miliony directionerek. Podeszłyście tuż pod scenę. Napięcie zaczęło rosnąć. Serce biło coraz szybciej. Na wielkim ekranie zaczęły pojawiać się cyferki..
Pięć... Starałaś się opanować i skryć swoje emocje.
Cztery... Nie mogłaś już wytrzymać, niecierpliwie czekałaś kiedy to przed Tobą stanie pięciu wspaniałych chłopaków.
Trzy... Napięcie rosło, robiło się coraz cieplej.
Dwa... Twoje serce biło jak oszalałe, zaczęłaś coraz szybciej oddychać.
Jeden... Nie da się opisać tego co wtedy czułaś, zaczęłaś płakać ze szczęścia, to było coś niezwykłego.
I nagle... Para..
-Aaaa! - wszystkie zaczęłyście piszczeć, wrzeszczeć unosząc przy tym ręce w górę.
Chłopcy wskoczyli na scenę z przebojem ''Kiss You'' . Każdy z nich kilka razy podał Ci rękę. Zauważyłaś że często patrzyli na Ciebie, na to jak świetnie się bawisz. Odmachiwali Ci jak nikomu innemu uśmiechając się przy tym. Hazza i Nialler ciągle kręcili się koło waszej czwórki. Puszczali Wam oczka, przybijali piątki. Tego co wtedy czułaś nie da się wyrazić słowami. Po prostu zgon na miejscu. Niall śpiewając swoją solówkę w "Little Things" wskazał na was:
Chłopcy zaśpiewali kolejno:
-Kiss You
-What Makes You Beautiful
-Live While Were Young
-One Thing
-Little Things
-Gotta Be You
-More Than This
-C'man C'man
-Up All Night
-I Want
-Summer Love
A na koniec, ku Twojemu zaskoczeniu zaśpiewali piosenkę Ed'a Sheeran'a "Give Me Love", która wyszła im znakomicie. Na koncercie nie odbyło się bez zdjęć i krótkich filmików:
Koncert trwał jakieś 3 godziny. Po nim, zamierzałyście umęczyć chłopaków aby dali wam autograf. A później uderzyć do jakiejś knajpy w celu uczczenia niezwykłego wieczoru. Plany pokrzyżował wam niejaki Harold Styles, kiedy to podczas koncertu, dał Ci do ręki karteczkę z napisem: "Then come behind the scenes." co znaczyło:" Później przyjdźcie za kulisy."
-Co on chciał przez to powiedzieć? -zapytałaś dziewczyn.
-Myślę, że chce żebyśmy przyszły za kulisy. -stwierdziła Julia.
Bałaś się, a zarazem niezwykle się cieszyłaś, że masz okazję osobiście spotkać idoli. Bałaś się że się przy nich skompromitujesz, mimo że całkiem dobrze posługiwałaś się angielskim. Ale nie miałaś wątpliwości co do tego czy chcesz iść czy nie, nie mogłaś zmarnować takiej okazji. Zgodnie z życzeniem Hazzy po koncercie wszystkie 4 poszłyście za kulisy. (wszystkie słowa po angielsku będą tłumaczone na j. polski)
- powiedzieli chórkiem chłopcy.
-Haha, wiemy, wiemy. -zaśmiała się Klaudia.
-Opowiadajcie jak wrażenia. -powiedział Liam.
-Więc, było wręcz zajebiście, nigdy się tak świetnie nie bawiłyśmy jak dzisiaj.-zaczęła Justyna.
-Tak, nie wiem czy wiecie, ale nie jesteśmy stąd, jesteśmy z Polski. Przyjechałyśmy tutaj żeby zobaczyć wasz koncert. -ciągnęłaś dalej.
-Mówiłem wam chłopaki! Takie ładne to tylko z Polski. - powiedział zauroczony Hazza, na co wy tylko się zarumieniłyście i cicho zachichotałyście.
-Kiedy przyjedziecie do Polski? Wszystkie polish directioners marzą o tym. -zapytała Julia.
-Planujemy przyjechać w przyszłym... roku.-powiedział Zayn.
-W przyszłym roku? Zrobiliśmy nawet akcje na tweeterze pod hasłem #PolandNeedTMHTour ,która była w trends przez jakieś 2 dni, nie zauważyliście tego?-zapytałaś rozczarowana.
-Oczywiście że widzieliśmy.Widzimy jak sie staracie ale musicie nam uwierzyć że to nie zależy od nas.-zapewniał Liam.
-Ale ja muszę tam pojechać! Muszę sprawdzić czy to prawda że mają taki dobry bigos- powiedział jak zwykle głodny Horan.
-O, to może wpadłybyście do nas jutro na domowej, polskiej roboty bigos? -zaproponowałaś.
-Z chęcią -odparł Niall
-Ok, to macie tu nasze numery telefonu i jutro się skontaktujemy.- powiedziałaś i dałaś Louisowi karteczkę z 4 numerami telefonu.
-Dobra, to my musimy już lecieć, bo przed drzwiami stoi jeszcze setki fanek, które na nas czekają. Mam prośbę, nikomu o tym nie mówcie, niech to pozostanie między nami.Wiecie jakie są media, od razu wszyscy będą wiedzieć o naszym spotkaniu. -powiedział Zayn.
-Obiecujemy, nikt się o tym nie dowie. A, no właśnie, zapomniałabym. Zrobimy sobie wspólne zdjęcie?
-No pewnie! Paul, chodź tutaj. Zrobisz nam zdjęcie?- zawołał Harry.
Na pożegnanie, chłopcy ustawili się w kolejce i każdą z Was pocałowali w policzek.
Zrobiło wam się momentalnie gorąco. Kiedy wracałyście do swojego mieszkania, a właściwie 'leciałyście na skrzydłach' cały czas gadałyście o chłopakach. Dalej byłyście w ciężkim szoku. Mają tyle fanek na całym świecie a to właśnie z Wami rozmawiali i w dodatku chcą spotkać się kolejny raz. Zdziwiło Cię to, że mimo iż tak bardzo za nimi szalejecie, potrafiłyście normalnie z nimi porozmawiać, jak z przyjaciółmi sprzed kilku lat. Nie spałyście całą noc bo rozmawiałyście o dzisiejszym i jutrzejszym dniu popijając przy tym smaczne wino.
Już pomału się rozkręcam, zaczyna się dziać trochę więcej i coraz więcej o 1D. Myślę że ten rozdział się podobał i znów PROSZĘ O OPINIĘ W KOMENTARZACH. 7 komentarzy = Rozdział 7 . :) Tym razem większa stawka, ale wiem że dacie sobie radę. Wierzę w was. <3 Pozdrawiam. :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)