Rozdział z dedykacją dla Karoliny Pudło :) Dziękuje za komentarze :*
Po godzinie jazdy autokarem przybyliśmy na miejsce. Z daleka można było zauważyć dość sporą grupę fanów stojących za siatką którzy jak zawsze zdzierali sobie gardła na widok chłopców.
Spokojnie opuściliśmy pojazd i rozpoczęliśmy zwiedzanie... nie co mniej spokojniej. Dlaczego? Wszędzie, dosłownie wszędzie towarzyszyły nam wrzeszczące fanki, które z biegiem czasu zaczynały być natrętne. Padło wiele nie miłych komentarzy, oczywiście między sobą. Nie wystarczało im zdjęcie, autograf każdego z chłopców czy nawet krótka rozmowa. Właściwie... nie wiem czego one oczekiwały. W końcu Liam stanął i powiedział do nich: "Dajcie nam trochę prywatności." i kilka słów których tak na prawdę nie powinien wymawiać... Fakt jest faktem-poskutkowało. Fanki dały nam trochę wolności.
Wspólnie pokarmiliśmy zwierzęta, niektóre udało nam się pogłaskać. Największą atrakcją była możliwość trzymania misia koali na rękach które niesamowicie drapały
Widzieliśmy między innymi: tygrysy, lwy, orangutany, łosie, sarny, lamy i wiele innych zwierząt. Piękna, biała klacz przykuła szczególną uwagę. Zrobiłyśmy sobie kilka pamiątkowych zdjęć.
Wkrótce wróciliśmy zmęczeni do domu w Londynie. Pomiędzy mną i Harrym wciąż nic się nie działo. Dalej się nie odzywał, a ja wciąż nie wiedziałam dlaczego. Musiałam z nim porozmawiać, więc po prostu weszłam do pokoju gdzie byliśmy sami. Podeszłam do niego i wprost zapytałam:
- Jeszcze ci nie przeszło?
On udawał , że nie słyszy, więc pytałam dalej:
-Harry, przecież mówię do ciebie.
-Czego chcesz? -zapytał obojętnie w dalszym ciągu nie patrząc na mnie.
-Chciałam tylko zapytać o co ci dalej chodzi, ale widzę , że nie chcesz ze mną rozmawiać.- odwróciłam się na pięcie i zaczęłam iść w kierunku drzwi , gdy nagle usłyszałam głos Harrego:
-Zaczekaj.
Stanęłam w drzwiach i się odwróciłam. On podszedł do mnie i zaczął:
- Chodzi mi o to, że jestem o ciebie cholernie zazdrosny. Chciałem być na ciebie obrażony ale nie potrafię.
- Harry, nie widzisz że ja się staram? Chcę żebyś nie bawił się w te fochy. Chcę żeby było tak jak kiedyś gdy cieszyliśmy się z byle czego, gdy robiliśmy wszystko wspólnie, gdy... -nie dokończyłam bo Harry przerwał zdanie pocałunkiem.
-W Polsce wszystko się zmieni, będziemy spędzali więcej czasu ze sobą.-powiedział opierając swój nos o mój
-Obiecujesz?
-Obiecuję. Tylko Ty, ja i...reszta tych idiotów
-Kolacja!- darł się Louis z dołu
-Czy on zawsze musi przerywać takie momenty?-westchnął loczek, złapał mnie za rękę, rzucił zwykłe "chodźmy" i roześmiani zeszliśmy na dół
-Oo, ciekawe dlaczego Styles taki wesolutki-Liam
-Gdyby nie uszy śmiałby się do okoła głowy-dodał Zayn
-Bo Gabi mu dała- rzucił Nialler i wybuchnął zaraźliwym śmiechem. Hazz spojrzał na mnie, później na grupę roześmianych idiotów
Nialler zobaczył moją zniesmaczoną minę
-Eghm.. Lizaka-próbował się tłumaczyć
-Haha jeszcze lepiej-śmiał się loczasty brunet
-Dała mu... ŁYŻKĘ!-krzyknął Payne i rzucił łyżką w burzę włosów Hazzy
-Kolacja wam stygnie
Po smacznej kolacji przygotowanej przez Justynę udaliśmy się do sypialni. Nie mogłam zasnąć. Kręciłam się z boku na bok, próbowałam spać na torsie Harrego, na poduszce. Zaczęłam liczyć baranki przeskakujące przez płot ale prawdę mówiąc nigdy na mnie to nie działało. Po wielu próbach udało mi się zasnąć. Mój kilkuminutowy sen przerwał dzwoniący telefon Zayna
-Halo?
-Tu Paul, słuchaj Zayn...
-Człowieku, jest środek nocy, czego ty chcesz?
-Jutro po południu lecimy do Polski. Zjedzcie obiad, spakujcie się i bądźcie w gotowości, autokar przyjedzie po was i weźmie na lotnisko. Bilety dam wam podczas wsiadania do samolotu, dobrze?
Zayn, słyszysz mnie? Malik.. Ty śpisz? Policzymy się po południu. Dobranoc. -rozłączył się
Jak wiecie miałam małe problemy z pisaniem itd... Nie będę się tłumaczyć bo to wszystko wyjaśniłam w poprzedniej notatce :)
Teraz powinno być już dobrze i wszystko wróci do normy.
Tak więc jeśli pojawi się pod tym rozdziałem 18 komentarzy- pojawi się nowy rozdział! Proszę o komentarze ;3
Pozdrawiam i kocham <3
@bestrongpromise
kliknij follow, i pytaj o follow back :)
sobota, 13 lipca 2013
sobota, 6 lipca 2013
Trouble :C
Głupio mi jest pisać kolejną notatkę z przeprosinami no ale lepsze to niż żebym nie dawała żadnego oznaku życia.
Zacznijmy od tego: Dlaczego nie dodałam ostatnio?
Napisałam już rozdział cały, już miałam dodawać, jeszcze tylko ostatnie poprawki.. gdy nagle.. laptop sam się wyłączył. Dlaczego? nie mam pojęcia. Może się przegrzał...
Krzyknęłam: Nieee! jak w jakimś filmie i na szczęście udało mi się go włączyć. Otwieram bloga a tam moich wypocin nie ma. Nic. Aż mi się płakać zachciało. Wkurzyłam się, nie ukrywam i nie napisałam ponownie tego rozdziału aż do kolejnego dnia. Miałam wenę, napisałam do połowy. Kliknęłam: zapisz i poszłam spać. Na następny dzień wchodzę, całe puste pole...Fatalne uczucie.
Wiem że Was zawiodłam... Bardzo chciałam dodać kolejną notatkę...No tak, niby dodaję ale to nie jest ta która powinna się tu pojawić.
Nie macie pojęcia jak ja się teraz czuje, kiedy dodaję już 2 wpis pod rząd z przeprosinami...
OBIECUJĘ, że rozdział pojawi się w następnym tygodniu.
Już musi, bo inaczej.. Nie wiem, w najgorszym wypadku zawieszę bloga.
Mam ogromną nadzieję że nie gniewacie się na mnie aż tak bardzo, w końcu to nie moja wina...
JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM I KOCHAM <3
Zacznijmy od tego: Dlaczego nie dodałam ostatnio?
Napisałam już rozdział cały, już miałam dodawać, jeszcze tylko ostatnie poprawki.. gdy nagle.. laptop sam się wyłączył. Dlaczego? nie mam pojęcia. Może się przegrzał...
Krzyknęłam: Nieee! jak w jakimś filmie i na szczęście udało mi się go włączyć. Otwieram bloga a tam moich wypocin nie ma. Nic. Aż mi się płakać zachciało. Wkurzyłam się, nie ukrywam i nie napisałam ponownie tego rozdziału aż do kolejnego dnia. Miałam wenę, napisałam do połowy. Kliknęłam: zapisz i poszłam spać. Na następny dzień wchodzę, całe puste pole...Fatalne uczucie.
Wiem że Was zawiodłam... Bardzo chciałam dodać kolejną notatkę...No tak, niby dodaję ale to nie jest ta która powinna się tu pojawić.
Nie macie pojęcia jak ja się teraz czuje, kiedy dodaję już 2 wpis pod rząd z przeprosinami...
OBIECUJĘ, że rozdział pojawi się w następnym tygodniu.
Już musi, bo inaczej.. Nie wiem, w najgorszym wypadku zawieszę bloga.
Mam ogromną nadzieję że nie gniewacie się na mnie aż tak bardzo, w końcu to nie moja wina...
JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM I KOCHAM <3
środa, 3 lipca 2013
I'm sorry ;c
Witajcie po długiej przerwie!
Po pierwsze po raz kolejny z całego serca chcę Was przeprosić za nieobecność. Przeraził mnie fakt że podczas wszystkich dni czerwca dodałam tylko 1 rozdział... Zaniedbałam sobie- wiem. Obiecuję dodawać rozdziały najszybciej jak się da, pisać je w każdej wolnej chwili.
Mam szczerą nadzieję że nadal będziecie tak aktywnie odwiedzać, czytać to nędzne fanfiction, komentować i te cyferki po prawej stronie będą coraz większe :D
Następny rozdział pojawi się być może nawet dzisiaj wieczorem.
Nie będę się rozpisywać bo nie ma sensu...
Streszczając przepraszam że długo nic nie dodawałam i postaram się to naprawić :)
Kocham Was, crazy mofos <3
@bestrongpromise
Po pierwsze po raz kolejny z całego serca chcę Was przeprosić za nieobecność. Przeraził mnie fakt że podczas wszystkich dni czerwca dodałam tylko 1 rozdział... Zaniedbałam sobie- wiem. Obiecuję dodawać rozdziały najszybciej jak się da, pisać je w każdej wolnej chwili.
Mam szczerą nadzieję że nadal będziecie tak aktywnie odwiedzać, czytać to nędzne fanfiction, komentować i te cyferki po prawej stronie będą coraz większe :D
Następny rozdział pojawi się być może nawet dzisiaj wieczorem.
Nie będę się rozpisywać bo nie ma sensu...
Streszczając przepraszam że długo nic nie dodawałam i postaram się to naprawić :)
Kocham Was, crazy mofos <3
@bestrongpromise
Subskrybuj:
Posty (Atom)